Polecam też zajebisty teledysk :)
Zrywając z nałogiem
Wspomnienia niszczą jak otwarte rany
Znów zbieram się z rozsypki
Wszyscy zakładacie,
Że jestem bezpieczny w swoim pokoju
Chyba, że spróbuję zacząć od nowa
Nie chce być tym, który zawsze walczy
Ponieważ zdaję sobie sprawę, że jestem zagubiony
Nie wiem, za co warto walczyć
Nie wiem, dlaczego muszę krzyczeć
Nie wiem, czemu jestem podżegaczem
I mówię nie to, co mam na myśli
Nie wiem jak się takim stałem
Wiem, że nie jest dobrze
Więc zrywam z nałogiem
Dziś zrywam z nałogiem
Chwytam swoje lekarstwo
Zamykam szczelnie drzwi
Próbuję złapać oddech
Cierpię jak nigdy przedtem
Znów nie mam żadnych innych opcji
Nie chce być tym, który zawsze walczy
Ponieważ zdaję sobie sprawę, że jestem zagubiony
Wymaluję to na ścianach
Ponieważ to mój błąd
Nigdy więcej nie będę walczył
Tak to się kończy
Nie wiem, za co warto walczyć
Nie wiem, dlaczego muszę krzyczeć
Ale teraz mam trochę jasności,
Żeby pokazać ci, o co mi chodzi
Nie wiem jak się takim stałem
Nigdy nie będzie ze mną dobrze
Zrywam z nałogiem
Dziś zrywam z nałogiem