Facebook

niedziela, 6 marca 2011

Black Sabbath - Snowblind



Black Sabbath - Vol. 4. Album przez wielu uważany za największe dzieło Sabbath ukazał się w roku 1972. Była to pierwsza płyta którą zespół nagrał w USA. Duża kasa i nowe studio pozwoliły na sporą dozę eksperymentów z dźwiękiem, utwory były mniej surowe niż na poprzednich albumach. Do dziś nie rozstrzygnięto czy w powstaniu albumu główną rolę można przypisać geniuszowi muzyków czy ... kokainie. Jak powiedział basista Black Sabbath, Geezer Butler :"Byliśmy wtedy kompletnie nawaleni koką. Wydawało się nam, że więcej robimy kokainy niż muzyki, więc napisaliśmy wszystko o naszych wyczynach..." (cytat z książki "Sabbath Bloody Sabbath"). Ukoronowaniem nowej fascynacji młodych muzyków były podziękowania dla narkotyku i dealerów wydrukowane w zawoalowanej formie we wkładce płyty,oraz utwór "Snowblind"....

Oślepienie Śniegiem

To co dostajesz i to co widzisz
Rzeczy które nie przychodzą łatwo
Dobrze się czuje w mojej żyle
Sople lodu w moim mózgu
(kokaina)

Coś rozwiało moje włosy
Zimowy lód, niedługo potem umarł
Śmierć zmroziłaby moją duszę
Daje mi szczęście, ochładza mnie

Moje oczy oślepły, a jednak widzę
Płatki śniegu migoczą na drzewie
Słońce już mnie nie wyzwala
Czuję że nie ma miejsca, które by mnie zmroziło

Niech zimowe słońce świeci
Niech poczuję zimno mroku
Napełnię sny płatkami śniegu
Niedługo poczuję jak zimno odchodzi

Nie myśl że wiem co robię
Nie mów mi że to jest złe
Tak naprawdę ty jesteś przegranym
Czuję że to tu przynależę

Kryształowy świat z zimowymi kwiatami
Zamienia moje dni w zamarznięte godziny
Leżę w słońcu oślepiony śniegiem
Czy moja epoka lodowcowa kiedyś nadejdzie ?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz